Był rok 2016. Pracowałem jako kierownik budowy we Wrocławiu w jednej z międzynarodowych korporacji. Myślałem o zmianie pracy i tym, jak chcę, aby wyglądało moje życie w przyszłości. Chciałem dokonać zmiany… ale odkładałem tę decyzję w czasie. Była głęboka jesień, początek grudnia, godzina 17.30. Dzień pracy dobiegł końca, a ja wracałem do domu. Miałem za sobą jeden z tych męczących i wymagających tygodni. Mimo, iż tydzień minął szybko, napięcie odczuwane w ciele i karku pozostało. Jakbym nałożył koszulę razem z wieszakiem, którego zapomniałem wyjąć. Byłem spięty i zmęczony. Chciałem zmienić pracę, to prawda. Z tą myślą żyłem już od wielu miesięcy, jednak ciągle nie było właściwego momentu. Z jakiegoś powodu nie mogłem podjąć decyzji aby dokonać zmiany. Może znasz ten stan, gdy z jednej strony chcesz coś zmienić, jednak z jakichś powodów tego nie robisz. Stan, gdy dokonanie zmiany i podjęcie decyzji wydają się trudne, a trwanie w niewygodnej sytuacji także męczy. I w końcu nie wiesz, co męczy bardziej. Zrobić – źle, nie zrobić – jeszcze gorzej. Zmienić trudno, trwać w kiepskiej sytuacji również przez dłuższy czas się nie da.