I była milosc w getcie
Descarga y escucha en cualquier lugar
Descarga tus episodios favoritos y disfrútalos, ¡dondequiera que estés! Regístrate o inicia sesión ahora para acceder a la escucha sin conexión.
Descripción
„I BYŁA MIŁOŚĆ W GETCIE” wg książki Marka Edelmana i Pauli Sawickiej „Dlaczego nikt mnie nie pyta, czy w getcie była miłość? Dlaczego nikogo to nie interesuje?” – mówił na...
mostra más„Dlaczego nikt mnie nie pyta, czy w getcie była miłość? Dlaczego nikogo to nie interesuje?” – mówił na krótko przed śmiercią w 2009 roku Marek Edelman. Dlatego też w książce "I była miłość w getcie" opowiada Pauli Sawickiej o intymnych, nieraz ostatnich dla swoich bohaterów relacjach miłosnych dziejących się w czasie wojny w getcie. Relacjach granicznych, spazmatycznych, ostatecznych, przepełnionych niezaspokojonym pragnieniem, pożądaniem na granicy życia i śmierci. Bo w piekle getta mogło istnieć piękno miłości. Nawet jeśli było dotkliwe, kruche, ranliwe, zrodzone ze strachu, z rozpaczy, z samotności nie do wyobrażenia.
„I była miłość w getcie” to nie jest spektakl biograficzny. To fantazja, w której życie z cieniami przeszłości nie jest koszmarem, tylko koniecznością i rajem. Jedną warstwą spektaklu jest opowieść Marka (Jerzy Walczak) do Pauli (Alina Świdowska) o codzienności życia w getcie; o miłościach, konieczności bycia z kimś, bo to daje nadzieję do życia, choćby na chwilę. Druga warstwa to wyłaniające się tu i ówdzie z zakamarków pamięci Marka widma Kobiet i Mężczyzn (Małgorzata Majewska, Marcin Błaszak, Piotr Chomik), które wciąż chcą opowiadać swoją historię – albo tylko jej wariację. Oto siedemnastoletnia dziewczyna, która wychodzi na aryjską stronę z chłopakiem i przez trzy miesiące się kochają, są szczęśliwi, choć wiedzą, że któregoś dnia pieniądze się skończą i gospodarz albo ich wyrzuci, albo wyda. Albo lekarka, która po zaginięciu męża wiąże się z mężczyznami młodszymi od siebie o kilkanaście, kilkadziesiąt lat i mówi, że „pierwszy raz w tej samotności znalazła kogoś, była z kimś i będzie się odtąd starała być zawsze z kimś”...
Roland Barthes we "Fragmentach dyskursu miłosnego" – porównując katastrofę miłosną do sytuacji granicznych doświadczanych w obozach koncentracyjnych – pisał: „Czy jedna z najbardziej niewyobrażalnych w dziejach niegodziwości może powrócić w błahym, dziecinnym, wymyślonym, niejasnym zdarzeniu, które przytrafia się podmiotowi w komfortowym położeniu i które jest jedynie łupem jego Wyobraźni? Obie te sytuacje mają jednak coś wspólnego: są panicznie dosłowne: są sytuacjami bezwzględnymi, bezpowrotnymi: przerzuciłem siebie w innego z taką siłą, że kiedy mi go brakuje, nie mogę się pozbierać, sam siebie odzyskać: jestem zgubiony, na zawsze”.
Historie opowiedziane przez Marka Edelmana (i Paulę Sawicką) mówią właśnie o zagubieniu, bezwzględności, dosłowności doświadczanej w getcie samotności i rozpaczy. Ale mówią też, że ratunkiem wtedy – ratunkiem dziś – jest podejmowane raz po raz uczucie. Podejmowane ryzyko miłości. Tych historii nie można oceniać. Tym historiom należy się przyglądać – aby nigdy nie zapomnieć, że była miłość w getcie. Że jest miłość.
Realizacja: Katarzyna Oklińska
Información
Autor | Teatr Żydowski |
Organización | Teatr Żydowski |
Página web | - |
Etiquetas |
-
|
Copyright 2024 - Spreaker Inc. an iHeartMedia Company
Comentarios