Patrząc na jego dorobek twórczy JasonaMowry’ego odnoszę wrażenie, że amerykański artysta wizualnie komentuje po prostu świat, który go otacza, ten bezpośredni, jak również ten, który spotyka w literaturze, filmie, czy w muzyce. Sam mówi wprost, że jest zainspirowany historiami, które czyta, a także ludźmi i czasami, które go otaczają. Z tego też powodu tematyka poruszana w jego pracach wylęga się jak w magicznym alembiku, do którego sięga potem pędzlem mag artysta, bo prace Jasona Mowry'ego łączą starożytne mity, wierzenia ludowe, folklor i jego osobiste wspomnienia. Do tego w kompozycję obrazu artysta wplata często symboliczne rekwizyty, których używa do wizualnej narracji. To, na co zwróciłem szczególną uwagę oglądając jego prace, to próba przedstawienia skomplikowanej relacji człowieka do świata zwierząt. Tak jakby artysta próbował w jednym obrazie zamknąć pierwotną dzikość, agresywność, wściekłość, żywiołowość zwierząt, które z jednej strony boją się kontaktu z człowiekiem, a jednocześnie go szukają. Androgyniczne postacie z obrazów, stojące na granicy miedzy wiekiem dziecka i dorosłości są niebywałe smutne, tak jakby były rozczarowane wejściem w świat wieku dorosłego. A wszystko to namalowane jest z misterną dbałością o szczegóły, z użyciem unikalnej palety barw i charakterystycznej stylizacji postaci ludzkiej. Te ciepłe, ziemiste palety barw przedstawiają postacie kobiece, imponujące rozmiarami zwierzęta i egzotyczną florę, przywołując secesyjne poczucie harmonii i równowagi w kompozycji. Jego pełne detali obrazy tętnią życiem i jakimś magicznym wdziękiem.
mostra menos