Wiersz na poniedziałek. Sinéad Morrissey i równowaga

23 de mar. de 2020 · 14m 42s
Wiersz na poniedziałek. Sinéad Morrissey i równowaga
Descripción

Dzisiejszy wiersz, „Jasełka" irlandzkiej poetki, Sinéad Morrissey, pochodzi z tomu „O równowadze". Wszystkim nam jej ostatnio brakuje. Może ten dziwny czas i nowa sytuacja, w której się znaleźliśmy będzie okazją...

mostra más
Dzisiejszy wiersz, „Jasełka" irlandzkiej poetki, Sinéad Morrissey, pochodzi z tomu „O równowadze". Wszystkim nam jej ostatnio brakuje. Może ten dziwny czas i nowa sytuacja, w której się znaleźliśmy będzie okazją do wyciszenia i sięgnięcia po poezję? Głęboko wierzę, że wiersze nas ocalają i dodają otuchy.

Tym bardziej zachęcam do posłuchania dziesiątego odcinka podcastu „Wiersz na poniedziałek".
____
Sinéad Morrissey
Jasełka

przeł. Magda Heydel

Aula jest pełna, chociaż jeszcze wcześnie:
mamy i tatusiowie wypożyczeni z biur;

braciszkowie i siostry ululani w wózkach
stoją w przejściu jak ponadwymiarowy bagaż.
Gwar wznosi się i osiada pod belkami stropu,
rośnie stopniowo, aż ściany rezonują.
Termosówka w cienkim plastiku parzy ręce.

Wtem zaciemnienie, zaczynamy. Dyrektor wstaje,
przypomina, gdzie wyjścia. Wypełnia swój moment

z rozmysłem, jakby przewodził obradom Kongresu.

I wyszło rozporządzenie. I wszyscy chłopcy i dziewczynki.
Że cały świat i kilka tygodni przygotowań

należy poddać ocenie. Dzięki tym, którzy pomogli

z szyciem i dzięki tym, którzy byli świadkami

w swych domach, że na świat przyszło dzisiaj dziecię

i dzięki wszystkim za przyjście i czas już najwyższy

powitać zdumiewającą gwiazdę przybitą nad Betlejem

i pozostałe gwiazdy i proszę o oklaski.
Obracamy się jak heliotropy ku słońcu, by oglądać

setkę nadnaturalnie drobnych dzieci, które dążą
za nauczycielami i niemal nie umiemy wśród nich

rozpoznać naszych synów i córek, tak dokładnie

zostali wyjęci ze swojego kontekstu, tak

świetnie radzą sobie sami i zupełnie bez nas.
Chór ubrany jest w czerwień i zieleń, zwierzęta

w kostiumach zwierząt, dziesięcioro ma skrzydła,

a oto i najważniejsze namaszczone postaci –
Dziewica, Małżonek, Pastuszek, Żołnierz –

ci o głosach przechodnich, co przetrwali liczne próby

jak Odyseusz, a w nagrodę mają ludzkie imię oraz, 

prócz dwóch kochanych twarzy w oddali oświetlonych

uwielbieniem, salę pełną obcych, co się na nich gapią.
Narratorzy powstają i upadają przy kolejnych punktach.
Kolędy się wdzierają jak dostojna interpunkcja 

i wyczerpują wszystkich. Na wpół oczekujemy,

że dzieci zaraz się zerwą nauczycielom

z haczyków uwagi i zaczną płakać

lub śmiać się, rozproszą jak ptaki nad jeziorem,

ale nic z tego, nie tu i jeszcze nie teraz, a nam zostaje

rząd chłopczyków w nocnych koszulach, ulizanych
jakby krowim językiem. Maryja w sukni, Emanuel

w kolebce, skromny i niewymawialny, zapowiedź

kierująca blask swojej gwiazdy na dwie strony

i pełna gwiazd arena, na którą wprowadziliśmy

ich, ludzi przez nas stworzonych, których kadzidło i mirrę

wdychaliśmy, gdy się rodzili, i bardzo nam przykro, ale

nie wiemy, jak to się stało, ani jakie były

polecenia – zostali w gryzących podkolanówkach

trzymając wzniesiony znak – i jak to się skończy.
mostra menos
Información
Autor Pismo. Magazyn opinii
Organización Pismo. Magazyn opinii
Página web -
Etiquetas

Parece que no tienes ningún episodio activo

Echa un ojo al catálogo de Spreaker para descubrir nuevos contenidos.

Actual

Portada del podcast

Parece que no tienes ningún episodio en cola

Echa un ojo al catálogo de Spreaker para descubrir nuevos contenidos.

Siguiente

Portada del episodio Portada del episodio

Cuánto silencio hay aquí...

¡Es hora de descubrir nuevos episodios!

Descubre
Tu librería
Busca