Zawdzięczam im życie - Rodzina Daniszewskich, Starachowice

15 de may. de 2020 · 14m 38s
Zawdzięczam im życie - Rodzina Daniszewskich, Starachowice
Descripción

Nathan Lustman ze swoją żoną i dwiema córkami mieszkał w Wierzbniku, gdzie prowadził sklep. Jedną z jego klientek była Helena Daniszewska. W 1942 roku, przed wysiedleniem Żydów z Wierzbnika do...

mostra más
Nathan Lustman ze swoją żoną i dwiema córkami mieszkał w Wierzbniku, gdzie prowadził sklep. Jedną z jego klientek była Helena Daniszewska. W 1942 roku, przed wysiedleniem Żydów z Wierzbnika do Treblinki, zwrócił się do Daniszewskiej z prośbą, by ukryła u siebie jego młodszą córkę, 9-letnią Tovę. Dziadkowie mieszkali przy nieistniejącej już ul. Bohaterów. Tzw. Młyny, jak mówili mieszkańcy, składały się z kilkunastu otynkowanych na biało domów. Część jednego z nich zajmowali dziadkowie. Mieli tam kuchnię i pokój z wnęką. Było tam też wejście na poddasze - opowiada dr Krzysztof Daniszewski, wnuk Heleny i Józefa. Daniszewscy mieszkali tam z trójką swoich dzieci.
W pamiętniku Tobci Lustman czytamy: W chłodny wieczór, początek września, pani Daniszewska przybyła do naszego domu. Nie chciałam rozstać się z rodzicami. Płakałam i próbowałam zostać. Ale wiedziałam, że jest to celem ocalenia mojego życia. I tak ręka moja w ręce tej obcej kobiety, rozstałam się z mamą i ojcem, którego więcej już nie widziałam oraz siostrą.
Tobcia była przedstawiana, jako polskie dziecko, kuzynka. Mówiła do Heleny Daniszewskiej „ciociu”. Na początku mogła wychodzić z domu i bawić się z dziećmi na podwórku. Jednak kiedy okolicę obiegła wiadomość o rozpoznaniu i rozstrzelaniu kilku ukrywających się dzieci żydowskich, Daniszewscy zaczęli ukrywać dziewczynkę w domu. Spędzając długie dnie na strychu, Tobcia czytała dużo książek, głównie polską literaturę: Trylogię i Pana Tadeusza. Ten okres w swoim pamiętniku wspomina, jako ciężki, ze względu na tęsknotę za rodziną, problemy z żywnością i konieczność przebywania w ukryciu.
Helena Daniszewska była w stałym kontakcie z matką Tobci, Esterą, która po roku zdecydowała, że chce odebrać córkę, by mieć ją przy sobie. Matka Tobci z córkami (ojciec już nie żył) trafiła do Auschwitz. W 1945 roku przeżyły zimowy ciężki marsz, tzw. marsz śmierci. Wszystkie trzy szczęśliwie przeżyły wojnę i po krótkim pobycie w Starachowicach i Łodzi wyjechały do Izraela.
Na początku lat 90. XX wieku rodzina Daniszewskich otrzymała list od Tovy Pagi, która chciała nawiązać z nimi kontakt i odwiedzić ich w Polsce. Dziadkowie już od dawna nie żyli. Dla mnie i dla matki to było zaskoczenie, bo nie znaliśmy tej historii. Zaskoczony nie był ojciec, który pamiętał, jak Tova ukrywała się u dziadków – wspomina dr. Krzysztof Daniszewski. Tova Pagi przyjeżdżała do Polski nawet kilka razy w roku razem z młodzieżą, która poznawała podczas tych wizyt historię holocaustu. Pokazywała im m.in. swój dawny, drewniany dom w Wierzbniku.
W 2002 roku Helena i Józef Daniszewscy oraz ich najstarsza córka Irena Pacańska, staraniem Tovy Pagi, zostali uznani Sprawiedliwymi Wśród Narodów Świata.

Opowiadamy o Polakach:
- Helena Daniszewska
- Józef Daniszewski
- Irena Pacańska (z d. Daniszewska)
Ukrywani:
- Tobcia Lustman (później Tova Pagi)
Opowiada:
- dr Krzysztof Daniszewski (wnuk Heleny i Józefa, Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata)
mostra menos
Información
Autor Radio Kielce
Página web -
Etiquetas

Parece que no tienes ningún episodio activo

Echa un ojo al catálogo de Spreaker para descubrir nuevos contenidos.

Actual

Portada del podcast

Parece que no tienes ningún episodio en cola

Echa un ojo al catálogo de Spreaker para descubrir nuevos contenidos.

Siguiente

Portada del episodio Portada del episodio

Cuánto silencio hay aquí...

¡Es hora de descubrir nuevos episodios!

Descubre
Tu librería
Busca